Od pewnego już czasu, chodzą po mojej głowie projekty pluszowych mutantów, a jako, że osobiście nie znoszę tych wszystkich przesłodzonych karteczek, z żółciutkimi kurczaczkami i puchatymi króliczkami, postanowiłam dać upust mojej niewielkiej frustracji.
I tak w przerwie między pieczeniem kaczki, bieganiem po sklepach, oraz zapierniczaniem z mopem po pokoju, powstała wizja słodkiego psycho-królika.
Wszystkim, których przywiało do tego bloga życzę zatem:
Spokojnych, zdrowych Świąt Wielkiejnocy
i
Mokrego, pozbawionego śniegu Dyngusa.
SLAVA!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz